staryczlek |
|
|
|
Dołączył: 30 Gru 2005 |
Posty: 271 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Skąd: HELL |
|
|
|
|
|
|
Dzisiaj dnia pamiętnego 3 dnia marca roku pańskiego, 2006 około godziny 12, zniewaga na me imię i godność padła z plugawych ust trądem okrytych włóczęg i rzezimieszków z klanu X WEAPON zwanym, napaść ta została dokonana koło wielkiego mistrza Turina co zawsze miejsce dla pokornych znajdzie w swym magazynie i wszelakie dobra przechowa.
Wyzwanie padło i podjęte zostało by odkupić hańbę i zniewagę zakończyć, że boje nie straszne sam leźć polazłem i wrednemu spiskowi paść padłem , bo zamiast pojedynku uczciwym zwanego kilku łotrów na mnie rzucić się podjęło.
Zwołać ja pomoc i brat w obronie brata stanąć musiał, stanął też mężny druh którego imię brzmieć, brzmiało : ImelmanPL.
Po raz kolejny do bitki stanąć musiałem i jeszcze raz baty zebrać zebrałem – a zapewnienia wroga o uczciwym pojedynku, błota pod moimi butami warte nie były.
Wołać naszych sojuszników by zastraszyć łotrów zaczęliśmy ale sojusz nie pomocny i nie ich sprawy…
Zamieszczam na dowód listy gończe wroga i straszny wizerunek śmierci mojej by dzielnych braci z klanu mojego zagrzać do walki i by z imieniem moim na ustach do boju ruszyli.
Ze wszelkich poczwar tu wymienionych jedynie głowy krasnala pragnę jedynie, bo dziwna to postać i klnie po naszemu.
|
|